19 marca 2020

Zbliża się długi weekend – może jeszcze uda się zaplanować jakiś ekscytujący wypad? A jeśli macie już zaplanowany, albo jeśli – tak jak my w najbliższym czasie – tym razem nie możecie być w drodze, to zróbcie tak, jak my w takich chwilach: wykorzystajcie długi weekend przynajmniej na planowanie kolejnych wypraw. Tych najbliższych, ale też tych wymarzonych, które z jakichś powodów odkładamy chwilowo na dalszą przyszłość.

NORWEGIA NA DŁUGI WEEKEND

Fot. Geirangenfjord

A MOŻE KRÓTKI WYPAD?

Na spotkaniach z nami często pytacie, jak udaje się nam tyle podróżować i jednocześnie pracować. I jak można zwiedzać świat, mając tylko ustawowe 26 dni urlopu. Jednym z naszych podstawowych sposobów jest wykorzystywanie świąt i dni wolnych od pracy do maksimum i sprytne łączenie ich z weekendami i urlopem. W takich momentach można wygospodarować kilka wolnych dni ciągiem, nawet gdy tabelka z należnym urlopem zaczyna już świecić pustkami ;-)

Gdy długi weekend zdarzy się blisko dłuższych świąt (weekend majowy i Wielkanoc), można zaplanować wtedy naprawdę długą podróż (tak właśnie zaplanowaliśmy naszą miesięczną wyprawę do Japonii). Ale i sam długi weekend można zagospodarować krótszym, ale nie mniej ekscytującym wypadem.

 

Fot. Lofoty, plaża Uttakleiv

NORWEGIA NA WEEKEND

Właśnie na takiej liście wymarzonych, krótkich wypadów już od kilku lat mamy wyjazd do południowo-zachodniej Norwegii, czyli do regionów Rogaland i Hordaland, gdzie podziwiać można fantastyczne norweskie widoki, w tym skałę Trolltunga (czyli język trolla), uznaną przez Huffington Post za najbardziej niesamowite miejsce na świecie do zrobienia sobie selfie :-) Wiele osób uważa ten region za kwintesencję norweskich cudów natury. Ten pięciodniowy plan podróży, pomyślany właśnie jako wypad na długi weekend, zaplanowaliśmy pod kątem największej oszczędności czasu. A więc do Norwegii docieramy samolotem (lotnisko Stavanger), a wracamy też samolotem, tylko z zupełnie innego miejsca (lotnisko Bergen), i po drodze staramy się zobaczyć jak najwięcej się da. Wypożyczonym samochodem ruszamy na północ. Wcześniej obliczone odległości i czasy przejazdu – zawsze z dodanym zapasem na zachwycanie się widokami (w Norwegii to naprawdę ważne!) lub na nieprzewidziane sytuacje na trasie – pozwalają nam dobrze zaplanować noclegi. Po Norwegii doskonale – i najtaniej, co bardzo ważne – podróżuje się z namiotem, bo biwakować można prawie wszędzie. Ale przy wcześniejszym wyszukaniu i rezerwacji można trafić też na przykład na domki do wynajęcia w całkiem rozsądnych cenach. Nasze główne atrakcje na ten szybki wypad to:

  • Preikestolen (jedna z najbardziej znanych skał, wznoszących się malowniczo nad Lysefjordem, wyglądająca jak ambona),
  • Kjerag (góra położona nad tym samym fjordem, z uskokiem skalnym nad przepaścią o głębokości 984 m),
  • Trolltunga (skała, wisząca jak trampolina około 700 metrów nad taflą jeziora Ringedalsvatnet).

A poza tym, oczywiście mnóstwo niesamowitych miejsc i widoków na całej tej przepięknej trasie, liczącej prawie 630 km.

Fot. Lofoty

PS. Na zdjęciach kilka naszych krajobrazowych wspomnień z innych regionów Norwegii, które już udało się nam odwiedzić.

  1. pl
  2. es

NEWSLETTER

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI

INFO@TOLECIMYDO.PL

+48 515 171 666