Gdybyśmy jeszcze raz stanęli przed wyborem: podróże czy dziecko, wybralibyśmy dziecko, bo jego posiadanie nie oznacza rezygnacji z marzeń, porzucenia dotychczasowych pasji i odmawiania sobie prawa do przygody. Po pięciu latach wspólnego podróżowania wiemy, że dziecko można wychować w każdych okolicznościach przyrody i pod każdą szerokością geograficzną (...). Przede wszystkim jednak rodzinne podróżowanie uczy bycia razem, radzenia sobie w trudnych sytuacjach i dzielenia się szczęściem, a także doceniania piękna otaczającego świata i tolerancji do innych kultur, ras, religii
Od Ziemi Ognistej do Salamanki, od Machu Picchu do Barcelony. Gdynianie Lila Poszumska i Arek Wójcik podróżują do miejsc, w których najłatwiej porozumieć się po hiszpańsku. Przemierzyli dużą część Ameryki Łacińskiej oraz, oczywiście, samej Hiszpanii. Wyjątkowość tej części świata postanowili opisać w książce Toros Bravos Suaeltos, czyli podróże pewnego małżeństwa przedstawiającej ich doświadczenia z Hiszpanii, Boliwii, Wenezueli, Chile, Argentyny, Meksyku, Gwatemali, Kuby i Peru. Książka napisana jest po polsku i hiszpańsku, a wydana została pod patronatem honorowym Ambasady Hiszpanii w Polsce oraz Prezydenta Miasta Gdyni.
Wielokrotnie rodzina i znajomi powtarzali nam, że dziecko zmieni nasze życie. Radzili, aby z wyjazdami zagranicznymi poczekać, aż Gabrysia podrośnie. Na początku rzeczywiście mieliśmy pewne obawy. Jednak chęć poznawania ciekawych miejsc i ludzi okazała się silniejsza… I tak powstał nasz blog o podróżach.
Stworzyliśmy niepowtarzalny poradnik rodzinnego podróżowania. Pokazujemy w nim, jak zaplanować niezapomniany wyjazd i nie nadwyrężyć domowego budżetu. Na pierwszą wspólną wycieczkę we troje pojechaliśmy na Maltę. Okazało się, że Gabi podróżowanie ma we krwi. Nie musieliśmy z niczego rezygnować, trzeba było tylko niektóre rzeczy inaczej zaplanować.
Na drugą podróż wybraliśmy Stany Zjednoczone. Trochę się baliśmy, czy wówczas 1,5-roczna Gabi da radę, ale zaryzykowaliśmy i nie żałujemy. Wyjazd zaczęliśmy organizować z dużym, ponad półrocznym, wyprzedzeniem. Celem wyprawy była zachodnia część USA. Wśród najciekawszych miejsc, które obowiązkowo trzeba zobaczyć, są słynne parki narodowe. My zwiedziliśmy ich aż 10. A jeśli marzy Ci się spotkanie z dziką przyrodą, to koniecznie odwiedź Alaskę! Byliśmy tam, gdy Gabi skończyła 3,5 roku. O tych i innych podróżach piszemy w naszych książkach i na naszych profilach w mediach społecznościowych. Niedawno do naszej podróżniczej rodziny dołączył...Madagaskar! Kamper, którym zamierzamy objechać całą Europę!
Na naszym blogu znajdziesz sporo zdjęć z całego świata i relacji z naszych wypraw do obu Ameryk (Arek) i trochę parentingowego poradnictwa (Lila). Czuj się tu jak u siebie w domu, a przed wyjściem zapisz się do newslettera, bo warto! Czekają na Ciebie dwa wyjątkowe prezenty, które stworzyliśmy specjalnie z myślą o naszych czytelnikach :)
Więcej o nas znajdziesz tutaj
+48 515 171 666